Dokumenty

Arbeitsvertrag -

„umowa o pracę”. Dokument ten ma charakter umowy dwustronnej zawartej pomiędzy polskim robotnikiem rolnym a niemieckim pracodawcą, określający charakter wzajemnych relacji i zobowiązań. Sporządzono go na terenie „Starej Rzeszy” w Deimern w pow. Soltau. W przypadku zatrudnianego robotnika dość szczegółowo sprecyzowane są jego obowiązki, co do prac wykonywanych w gospodarstwie (ilość powierzonego mu inwentarza, pomoc dodatkowego pracownika w przypadku prac związanych z czyszczeniem zabudowań gospodarskich itp.). Czwarty punkt umowy precyzuje, że co trzecia sobota licząc od 19 grudnia 1943 będzie w przypadku pracownika dniem wolnym. Punkt następny precyzował wynagrodzenie. Punkt szósty ustalał na cztery tygodnie okres wypowiedzenia. Analiza treści prowadzi do wniosku, że strony występują jako równorzędni partnerzy, istnieje pewna swoboda w kształtowaniu stosunku pracy. Pracodawca ściśle określa obowiązki zatrudnionego i jest chyba przekonany, co do wartości pracy, jaką ten będzie w stanie wykonać.

Arbeitsvertrag – „umowa o pracę”, Deimern, pow. Soltau

Jednym z podstawowych przepisów prawnych dyskryminujących pozycję polskich robotników było rozporządzenie pozbawiające ich całkowicie możliwości zawierania umowy o pracę, wpływu na zmianę treści stosunku pracy i jego rozwiązanie. Z Polakami w Rzeszy nie zawierano umów o pracę, a stosunek pracy zawiązywał się na mocy urzędowego skierowania danej osoby do pracodawcy zgłaszającego w Urzędzie Pracy zapotrzebowanie na pracowników. Nie mieli też oni możliwości wyboru miejsca pracy, ani określenia jego trwania. Nie zezwalano im też na wypowiedzenie stosunku pracy. Mógł to zrobić jedynie sam pracodawca z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia (przedstawiona umowa mówi o czterech). Jego decyzja musiała być jednak zgłoszona w Arbeitsamcie do jego akceptacji, a tej mógł Urząd Pracy odmówić, albo uzależnić ją od rezygnacji z przydziału nowego robotnika.

Wyjątek stanowiła pewna grupa osób wyjeżdżających na roboty dobrowolnie (zwłaszcza w pierwszym okresie wojny). Rekrutowała się ona spośród ludności, wśród której istniała tradycja wyjazdów „na Saksy” (do wiosny 1939 roku regulowała to nawet specjalna umowa polsko- niemiecka) lub też jej wyjazd wiązał się z biedą i ciężkim położeniem w okupowanym kraju. Częstokroć dobrowolność ta była iluzoryczna, gdyż osoby zgłaszały się na roboty w obawie przed grożącym im w kraju niebezpieczeństwem, np. ze względu na przedwojenną działalność, albo też spodziewając się deportacji, nawiązywały kontakt z niemieckim pracodawcą, u którego pracowały przed wojną i który zgłaszał zapotrzebowanie w Arbeitsamcie na tego konkretnego pracownika. Należy dodać, że w takich przypadkach administracja Urzędów Pracy nie zawsze chciała iść na rękę zainteresowanym stronom. Dobrowolną deportację na roboty wybierali też mieszkańcy ziem wcielonych, aby uniknąć w chwilach nasilenia germanizacji wciągnięcia na Niemiecką Listę Narodowościową.