„karta rowerowa”, „prawo jazdy”. Posługiwanie się środkami transportu w okresie wojny było utrudnione zarówno ze względu na niemieckie przepisy segregacyjne w przypadku korzystania ze środków transportu publicznego, jak też ograniczenia nakładane przez pewne szczególne przepisy. I tak np.: na terenie Rzeszy rower stał się środkiem komunikacyjnym niedostępnym dla osób polskiej narodowości; np. policja w Szczecinie zakazała w ogóle jego użycia. W Kraju Warty posługiwanie się rowerem było dozwolone za uzyskaniem specjalnego policyjnego zezwolenia, którego w przypadku, gdy droga do pracy była krótsza niż 2 km, zazwyczaj nie udzielano. Rowery Polaków musiały też posiadać niekiedy specjalne oznakowanie – w Lesznie np. pomalowaną na biało ramę i tylni błotnik. Takich ograniczeń w przypadku ziem wcielonych nie stosowano na Śląsku, czy Pomorzu. W praktyce posługiwanie się rowerem było ograniczone małymi przydziałami ogumienia dla Polaków, w ostatnim roku wojny można się było starać o jego przydział tylko w przypadku, gdy droga do pracy wynosiła 5-10 km. Zatrudnienie w firmie transportowej lub innym przedsiębiorstwie posiadającym tabor transportowy wymagało posiadania prawa jazdy. Przedsiębiorca mógł skierować pracownika na specjalny kurs zawodowy, który organizowały organy urzędowe lub uprawnione do tego przedsiębiorstwa. Częstą procedurą, opartą całkowicie na przymusie, były przeszkolenia zawodowe. Stosowano je w przypadku niższego personelu na zasadzie przyuczenia do zawodu poprzez zatrudnienie na stanowisku wymagającym dodatkowych kwalifikacji – w ten sposób po przeszkoleniu pomocnik kierowcy mógł stać się kierowcą.